Idealna na Świąteczny stół w postaci obiadu lub jako wędlina z wyrazistym smakiem. W obu przypadkach smakuję naprawę super i szczerze polecam. Miłe zaskoczenie i ten smak, a jaki aromat...mniam. No nie ma lepszej wersji świątecznej szynki.
ok 1,5 kg szynki (przerośnięta odrobinę tłuszczykiem)
1,5 L wody
3 ząbki czosnku
pieprz, tymianek
4 liście laurowe
4 łyżki soli
8 goździków
4 łyżeczki musztardy
3 łyżki miodu
4 łyżki oleju
cebula
Najpierw szykujemy zalewę. Potrzebna duża miska, wlewamy wodę, wrzucamy pokrojoną w plastry cebulę, dwa ząbki czosnku, pieprz, 4 liście laurowe, 4 łyżki soli i goździki. Wkładamy szynkę, musi być zanurzona cała. Wstawiamy na noc o lodówki. Następnego dnia osuszamy szynkę ręcznikami kuchennymi i szykujemy marynatę. Wkładamy szynkę do naczynia żaroodpornego. Mieszamy marynatę, czosnek kroimy w plastry i wkładamy obok szynki. Oblewamy marynatą. Zostawiamy pod przykryciem ok. 2 godz. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni i pieczemy 60 min góra dół bez termoobiegu, pod przykryciem. Po tym czasie zdejmujemy przykrywkę, zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy jeszcze 30 min. Po upieczeniu wyjmujemy szynkę i zostawiamy pod przykryciem o wystygnięcia. Na noc do lodówki i następnego dnia można kroić na plastry. Jeżeli ma robić jako danie to wystarczy jej 10 min pod przykryciem, kroimy na porcję i przygotowujemy sos z marynaty, w której się piekła. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz